*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 15, 2025, 13:05:02


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Romantyzm umiera w facetach okoÂło 30-stki?  (Przeczytany 5871 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
ksenia68
Nowy uÂżytkownik
*
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 17



« : Czerwiec 19, 2008, 01:07:36 »

Czasami zdarzaj¹ siê sytuacje, które zmuszaj¹ mnie do pewnych refleksji... Patrz¹c na niektórych kolegów dochodzê do wniosku,¿e ju¿ dawno stracili w sobie jakiekolwiek pok³ady romantyzmu, zreszt¹ mo¿e w ogóle ich nie mieli?Jak to jest, kobiety pielêgnuj¹ uczucia, wspomnienia, przechowuj¹ fotografie, listy...Wszystko co mo¿e stanowiÌ jak¹œ emocjonaln¹ wartoœÌ...A faceci? Dawniej romantyczni, nagle staj¹ siê samcami twardo st¹paj¹cymi po ziemi...Czasami a¿ za twardo...Znika gdzieœ w nich ten ¿ar, to spojrzenie pe³ne pragnieù, ta chêÌ zdobywania nas i uwodzenia.Dlaczego, przecie¿ czêsto jesteœmy nadal atrakcyjne i interesuj¹ce dla innych facetów, tylko nasi jakoœ tego nie widz¹, przestaj¹ siê staraÌ... Uwa¿aj¹ nas ju¿ za towar nabyty...? Przestaj¹ zdobywaÌ bo ju¿ im siê nie chce? A mo¿e nigdy tak naprawdê nie byli romantykami, tylko nasza kobieca wyobraŸnia podsuwa³a nam fa³szywy obraz tego jedynego...?
Zapisane
@Âżmijka
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1898


I get wings to fly... I'm alive ...


« Odpowiedz #1 : Czerwiec 19, 2008, 12:12:29 »

   Dobrze Kseniu, Âże zastanawiasz siĂŞ nad tym, czy ten opiewany w wierszach romantyzm, nasi mĂŞÂżczyÂźni kiedykolwiek posiadali...
Facet ma ca³kiem inn¹ konstrukcjê ni¿ my, trac¹c ciê¿ar swojej pieluchy, zdobywa inny, i z dzid¹ w d³oni wyrusza na emocjonalne polowanie. Jesteœmy jego jednym z wiêkszych osi¹gniêÌ, które same nazywamy mi³oœci¹. Jednak czy maj¹ w sobie tyle czu³oœci, by mi³oœci¹ t¹ karmiÌ nas przez ca³e ¿ycie? Doœwiadczenie, przytêpia zarówno jego, jak i nasze zmys³y. W walce o z³otówkê, potykaj¹c siê o wszelkie pora¿ki, winiÌ bêdzie nas za wszystko a w efekcie koùcowym karmiony nadziej¹, znajdzie sobie m³odszy egzemplarz naiwnie wierz¹cy, ¿e to jest w³aœnie klejnot, którego szuka³ przez ca³e ¿ycie. Jednak i ten egzemplarz szybko oka¿e siê, ¿e nie jest nim samym (mo¿e my chcemy, by tak w³aœnie to siê zakoùczy³o?). Wszyscy stajemy siê z czasem mniej ufni, tracimy naiwn¹ nadziejê, dziêki której wierzymy, ¿e jesteœmy dla kogoœ jeszcze wa¿ne. Z partnerem ³¹cz¹ nas wspólne dzieci, dom, maj¹tek, czyli wszystko to, na co dotychczas tak ciê¿ko oboje pracowaliœmy. Nie wielu z nich pamiêta o tym, ¿e kobieta szukaj¹c w nim wsparcia, chcia³aby równie¿ zmoczyÌ ³zami rêkaw jego prasowanej przez ni¹ koszuli, nie koniecznie powodem p³aczu musi byÌ smutek... Piszesz "¿ar", czy to nie ¿ar, na który wydaj¹ tyle energii, by nas zdobyÌ? Przecie¿ potem nie musz¹ siê ju¿ staraÌ, jesteœmy w sposób dos³owny "pod rêk¹". My równie¿ tracimy romantyzm, tê naiwn¹ ufnoœÌ, która pozwala nam wierzyÌ, ¿e jesteœmy dla kogoœ jeszcze wa¿ne. Jak ¿aglowce dryfujemy samotnie po morzu, ³opotem swych ¿agli odstraszaj¹c innych podró¿ników.
Zapisane
osami
Moderator DziaÂłu
UÂżytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 59



« Odpowiedz #2 : Czerwiec 19, 2008, 14:11:46 »

MoÂże jestem maÂło doÂświadczony ale doÂło¿ê 3 grosze do wÂątku jak tylko wypijĂŞ dziÂś parĂŞ drinkĂłw co by ÂśmiaÂłoÂści uzyskaĂŚ  MrugniĂŞcie
Zapisane
@Âżmijka
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1898


I get wings to fly... I'm alive ...


« Odpowiedz #3 : Czerwiec 19, 2008, 14:16:54 »

   Osami, nie jestem pewna czy parĂŞ drinkĂłw w tym przypadku wystarczy, mam nadziejĂŞ, Âże inne kobietki rĂłwnieÂż otworzÂą wreszcie usta i powiedzÂą jacy jesteÂście (mĂŞÂżczyÂźni) wspaniali. ChociaÂż szczerze powiedziawszy, ja raczej wolaÂłabym pisaĂŚ o tych w okolicach czterdziestki. JĂŞzyk DuÂży uÂśmiech
Zapisane
osami
Moderator DziaÂłu
UÂżytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 59



« Odpowiedz #4 : Czerwiec 19, 2008, 14:21:15 »

jestem pewien Âże wina nie leÂży tylko po stronie facetĂłw, a punkt widzenia zaleÂży od punktu poÂłoÂżenia pupy  MrugniĂŞcie
Zapisane
@Âżmijka
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1898


I get wings to fly... I'm alive ...


« Odpowiedz #5 : Czerwiec 19, 2008, 14:25:06 »

jestem pewien Âże wina nie leÂży tylko po stronie facetĂłw, a punkt widzenia zaleÂży od punktu poÂłoÂżenia pupy  MrugniĂŞcie

   WÂłaÂśnie poruszyÂłeÂś ciekawÂą rzecz... CzĂŞsto mĂŞski romantyzm sprowadza siĂŞ zaledwie do odpowiedniego uÂłoÂżenia poÂśladkĂłw. Nie koniecznie w takiej sytuacji trzeba byĂŚ upojonym kilkoma drinkami... A gdzie uczucia wyÂższe? Gdzie romantyzm?
Zapisane
osami
Moderator DziaÂłu
UÂżytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 59



« Odpowiedz #6 : Czerwiec 19, 2008, 14:29:17 »

Nie chodziÂło mi o taki punkt widzenia - choĂŚ przyznam, Âże sam lubiĂŞ popatrzeĂŚ na fajnÂą pupciĂŞ  MrugniĂŞcie co nie oznacza Âże ona przysÂłania mi romantyzm i uczucia! A jak juÂż wspomniaÂłem kaÂżdy medal ma dwie strony.
I nie wierzĂŞ Âże kobiety nie zwracajÂą uwagi na wyglÂąd faceta, przy jakimkolwiek wyborze partnera!
Zapisane
@Âżmijka
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1898


I get wings to fly... I'm alive ...


« Odpowiedz #7 : Czerwiec 19, 2008, 14:34:44 »

   Co zatem sprawia, Âże znika romantyzm a pozostaje jedynie zimny realizm spoglÂądania na Âładny tyÂłek? Czy wÂłaÂścicielka brzydszych poÂśladkĂłw nie ma juÂż szans na nic wiĂŞcej? Czy miÂłoœÌ nie jest jedynie wynikiem zauroczenia, ktĂłre mija, gdy urok blask swĂłj zatraca pod wpÂływem upÂływu czasu? Pytania, pytania, pytania...
Kwiat nawet najskromniejszy od faceta, w ktĂłrego oczach jak na dÂłoni moÂżna czytaĂŚ jego myÂśli jest rzeczÂą najcenniejszÂą. Kto dziÂś rozdaje takie kwiaty? Kto nie potrafi ukryĂŚ swych myÂśli pod firankÂą rzĂŞs?
Zapisane
ksenia68
Nowy uÂżytkownik
*
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 17



« Odpowiedz #8 : Czerwiec 19, 2008, 16:00:58 »

DorzucĂŞ parĂŞ s³ów...ChodziÂło mi raczej o kwestiĂŞ - ile jest naprawdĂŞ romantyzmu w mĂŞÂżczyznach? Czy tak samo odczuwajÂą "motyle w brzuchu" na widok tej jedynej, czy moÂże tylko niecierpliwe mrowienie w lĂŞdÂżwiach? Nie chcĂŞ byĂŚ brutalna, nawet dla samej siebie, ale myÂślĂŞ, Âże prawda jest jedna...: faceci nie wiedzÂą co to romantyzm, traktujÂą nas jak zwierzynĂŞ i jak im siĂŞ trafi lepszy kÂąsek, to za nim goniÂą. JeÂśli zaÂś wyglÂąd, wiek , czy status nie pozwalajÂą im na znalezienie :ÂświeÂżego miĂŞska: , to pozostajÂą przy poprzedniej zwierzynie. My wÂłaÂściwie jesteÂśmy takie same, ró¿ni nas tylko to, Âże bardziej rzÂądzÂą nami emocje, dlatego tak trudno porzuciĂŚ nam poprzedniego partnera, bo ten nasz romantyzm wci¹¿ podsuwa nam wspaniaÂłe wspomnienie - jak to byÂło cudownie... Niestety- byÂło...I ciÂągle siĂŞ Âłudzimy, Âże to co minĂŞÂło  byĂŚ moÂże wrĂłci... Faceci bardziej praktycznie podchodzÂą do tych spraw. Nie ÂżyjÂą wspomnieniami, Âłzami, trzymaniem siĂŞ za rĂŞce... Nie krĂŞcÂą ich chyba takie rzeczy , przynajmniej od pewnego wieku...Im stajÂą siĂŞ starsi, tym bardziej wstydzÂą siĂŞ okazywania uczuĂŚ, a moÂże przestajÂą wreszcie udawaĂŚ...?
Zapisane
osami
Moderator DziaÂłu
UÂżytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 59



« Odpowiedz #9 : Czerwiec 19, 2008, 21:13:05 »

wypiÂłem juÂż kilka drinkĂłw - pora na refleksje  MrugniĂŞcie ...

Romantyzm - czym jest dla kobiety a czym dla mĂŞÂżczyzny?
Ka¿dy cz³owiek jest inny, wiêc inaczej siê ubiera inne ma cele w ¿yciu i inne myœli. Szukamy tak jak i wy kobiety tej drugiej po³ówki, która gdzieœ na nas czeka. Szczêœliwcami s¹ Ci którzy potrafi¹ j¹ odnaleŸÌ.
Uczucia które s¹ na pocz¹tku nie umieraj¹ z up³ywem lat u nas, tylko s¹ one mniej okazywane, przygasaj¹. Dlaczego tak siê dzieje - hmm ... Wydaje mi siê ¿e jest to œwiadomoœÌ pewnej stabilizacji, a mo¿e to fakt ¿e odkryliœmy ju¿ ostatni¹ wasz¹ "tajemnicê"? A jeœli tak nie jest, to mo¿e w³aœnie brak wam tajemniczoœci, która sprawia, ¿e facet ma chêÌ i potrzebê odkrywania tej swojej po³ówki ka¿dego dnia, w ka¿dej minucie i ka¿dej sekundzie. Nawet najmniejszy gest, który wydaje siê dla jednej strony oczywisty i nie próbujemy go zrobiÌ, mo¿e byÌ dla drugiej osoby iskr¹ do rozbudzenia na nowo g³êbokiej mi³oœci. Z przyzwyczajenia do namiêtnoœci - na pewno jest to wielk¹ sztuk¹, aby coœ takiego zrobiÌ. Do czego d¹¿ê .... - chyba do tego ¿e z ka¿dej strony musi byÌ dawany impuls, a namiêtnoœÌ pojawi siê jak mg³a nie wiadomo z której strony i bêdzie trwa³a wiecznie z przerwami na codziennoœÌ niestety. Ale takie s¹ prawa 21 wieku które mo¿emy ³amaÌ, bo po to s¹!!
Zapisane
Pan M
Moderator
Aktywny uÂżytkownik
*
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 123


There is no spoon...


« Odpowiedz #10 : Czerwiec 20, 2008, 10:53:03 »

Romantyzm w facetach po 30-stce...
Ech... ja nadal jestem under 30 więc może i nie powinienem zabierać głosu w tej dyskusji, jednak z racji stażu związkowego liczącego sobie ponad 7 lat mam co nieco do powiedzenia.
Po pierwsze oburza mnie stwierdzenie Kseni, że facet traktuje kobietę jak zwierzynę, że jeśli wiek lub status nie pozwala mu już, to trwa przy obecnej. Wiadomo moje oburzenie jest tłumaczone jednoznacznie...Facet.
Jednak nie obce jest mi poświęcenie, wiem co znaczy rezygnacja ze swoich celów dla dobra innej osoby.
Moim zdaniem to także jest romantyzm, tylko bardziej przyziemny, życiowy..
Przecież fakt, że przechowuję w pamięci chwile spędzone z którąś z byłych dziewczyn nie sprawia, że mam ochotę wrócić do nich. A jednak to pierwiastek romantyczny.
Jestem realistą i wiem, że gdybym w porywie uczucia porzucił wszystko dla swojej dawnej miłości nie oznaczałoby to, że jestem bardziej szczęśliwy... Prawdopodobnie z czasem poznałbym tę samą stronę życia w związku jaka poznaje każdy z nas po pewnym czasie.
Prawdziwym romantyzmem moim zdaniem (oczywiście męskim romantyzmem) jest walka z ta cholerna szarością, monotonią...
Pracuję żeby żyć, a nie odwrotnie. Postanowiłem sobie bardzo dawno temu, że zapewnię swojej rodzinie byt na godnym poziomie, a swoim dzieciom start życiowy, który pozwoli im na swobodę wyboru tego co chcą w życiu robić.
Na pozór ma to niewiele wspólnego z romantyzmem, ale poświęcenie siebie dla dobra innych to dopiero podstawa.
Najważniejsze, żeby w tym wszystkim nie zatracić tego co ważne. Znajdować przyjemność w szczegółach, w drobnostkach. Z takich drobnostek składa się życie..
Bo kto z nas za 10 lat będzie pamiętał, że kiedy odkurzyłem mieszkanie, zrobiłem pranie, umyłem okna i umyłem naczynia...kto będzie pamiętał, że w zlewie zostały nie spłukane okruchy...
Za 10 lat będę pamiętał, że poświęciłem dzień, żeby ulżyć choć trochę swojej żonie.
Ona ucieszy sie, ale i tak nie puści mi płazem tych okruchów... będzie narzekała na to, ale przywykłem.. to coś co należy puszczać w niepamięć.
Ale za 10 lat nie będzie pamiętała tego..pozostanie tylko okruch w pamięci, który będzie składał się na całość, że poświęcałem się.
To wszystko jest dość samolubne, tak można to postrzegać, ale to męski punkt widzenia, nie chcę się wypowiadać na temat co pomyśli kobieta.
Uważam, że kobiety są tysiąckroć bardziej skomplikowane od mężczyzn jeśli idzie o sprawy uczuciowe..
Mają tą swoistą metafizyczność, która w zestawieniu z przyziemnością mężczyzny bardzo często powoduje iskrzenie.
To, że umrę a i tak nie zrozumiem do tego czasu do końca kobiet...to pewne, ale to, że czegoś nie rozumiem nie znaczy, że to neguję.
Pozostawiam to takim jakim jest, w pewnym sensie dostosowuję się.
Wiem jak wielkie znaczenie ma kwiatek kupiony po drodze z pracy, ot tak bez okazji...
I pomimo wrodzonej kalkulacji przełamuję się czasem i kupuję go..
Podobnie jest z innymi rzeczami, wiem jak ważne są dla mojej żony i nie zastanawiam się, wolę nie rozkładać tego na czynniki pierwsze, nie analizować...po prostu robię to, żeby zobaczyć jej uśmiech, sprawić jej radość.
Zapewne ona robi podobnie inne rzeczy w stosunku do mnie...docieramy się cały czas, aż czasem iskrzy diabelnie, ale może kiedyś dotrzemy do punktu gdzie zacznie się cisza..
Cisza, która pozwoli nam rozumieć się bez słów. Zatrzymać się kiedy cały otaczający nas świat będzie pędził dalej..
Ale na to trzeba dużo lat, iskier, kłótni i godzenia się, temperowania i dopasowywania...tak, że nie liczę, że skończymy przed emeryturą UÂśmiech
Ważne żeby zawsze mieć o czym ze sobą rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać...
Mam nadzieję, że temat będzie się rozwijał i dojdziemy do jakiegoś sensowego wspólnego mianownika, chociaż jak świat stary nikomu się nie udało znaleść złotego środka...
Pozdrawiam
Ps. Osami jesteś przykładem chyba szablonowego faceta...jak sobie wypije (byle bez przesady), to przygłusza pierwotne opory, naleciałości kulturowe i wychowawcze w szerokim tego słowa znaczeniu i zaczyna postrzegać świat z większym dystansem. Nie myśli tyle, nie kalkuluje wciąż za i przeciw, zaczyna "mieć serce i patrzać sercem..."....Bardziej czuć niż myśleć...
Zapisane

osami
Moderator DziaÂłu
UÂżytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 59



« Odpowiedz #11 : Czerwiec 20, 2008, 15:50:05 »

ZauwaÂż Panie M, Âże przy sÂłowach o drinkowaniu jest - MrugniĂŞcie
Tylko taki mĂłj maÂły komentarz - aby wszyscy zrozumieli. A po kilkunastu godzinach pracy dzieĂą w dzieĂą warto czasem siĂŞ zrelaksowaĂŚ, co w moim przypadku np. siadamy z ÂżonÂą i raczymy siĂŞ jakimÂś alkoholem.
Pozdrawiam
Zapisane
Pan M
Moderator
Aktywny uÂżytkownik
*
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 123


There is no spoon...


« Odpowiedz #12 : Czerwiec 20, 2008, 22:51:50 »

Pod koniec ciĂŞÂżkiego tygodnia pracy, to nawet alkohol nie ma takiej siÂły jak zmĂŞczenie psychiczne, ale nie odbiegajmy od tematu wÂłaÂściwego.... MrugniĂŞcie
Zapisane

ksenia68
Nowy uÂżytkownik
*
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 17



« Odpowiedz #13 : Czerwiec 21, 2008, 22:53:11 »

Drogi Panie M, czytaj¹c Pana odpowiedŸ, mo¿na pomyœleÌ, ¿e mamy do czynienia prawie z IDEA£EM.Sprz¹ta, pomaga w innych sprawach, czasami kupuje kwiatka, ach: cud, miód. Pomimo ca³ej mojej sympatii oœmielam siê stwierdziÌ, ¿e paùska wypowiedŸ by³a laurk¹ wystawion¹ samemu sobie, och doprawdy jakie to romantyczne, ma³o samolubne i twórcze...¯ona bêdzie pamiêtaÌ, ¿e Pan sprz¹ta³ i ul¿y³ ?Jakieœ pierdo³y! Bzdura, ¿ona zapamiêta raczej jakieœ nag³e porywy serca, poca³unek skradziony o zachodzie s³oùca, seks uprawiany ukradkiem, noc¹ na piaszczystej, morskiej pla¿y, zapach paùskiego cia³a , gdy przytula³ j¹ pan po pierwszej spêdzonej razem nocy...To w³aœnie zapamiêta paùska ¿ona, a nie jakieœ g³upie wrzaski odkurzacza, i to w³aœnie dla nas - kobiet s¹ cechy romantycznoœci.Zapamiêta jak czêsto j¹ Pan przytula³, ile razy s³ysza³a od Pana s³owo KOCHAM, jak czêsto porywa³ j¹ Pan do szalonego, spontanicznego taùca, tak po prosty w przyp³ywie chwili... To jest romantycznoœÌ... Ale muszê dodaÌ, ¿e jeœli rzeczywiœcie jest tak jak Pan pisze, to próbuje Pan troszeczkê umiliÌ Wam ¿ycie, ale to jest pielêgnowanie uczuÌ, a nie ich romantyczny oddŸwiêk...A gdzie te ogniste, oszala³e, dzikie ¿¹dze chciwoœci siebie nawzajem, gdzie wieczna têsknota za chocia¿by okruchem spojrzenia...
Zapisane
ksenia68
Nowy uÂżytkownik
*
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 17



« Odpowiedz #14 : Czerwiec 22, 2008, 00:18:33 »

Dodam jeszcze gwoli sprawiedliwoÂści, Âże bliÂższy mym poglÂądom jest Osami. To prawda, z obu stron czegoÂś oczekujemy i coÂś powinniÂśmy dawaĂŚ, niestety nie zawsze sÂą to te same oczekiwania...I czy nie powinniÂśmy walczyĂŚ, aby nasza namiĂŞtnoœÌ nie umieraÂła? Nie baĂŚ siĂŞ i jako pierwsi okazywaĂŚ uczucie, podawaĂŚ dÂłoĂą... Mam tu na myÂśli wymiar duchowy, romantyczny. NIE POZWÓLMY SZAROÂŚCI DNIA NISZCZYÆ MAGII NASZYCH UCZUÆ!!!Nie dajmy siĂŞ stereotypom i rutynie, nie  tak musi byĂŚ... NIE MUSI- jeÂśli nie dopuÂścimy do tego. I nie dajmy siĂŞ zwariowaĂŚ- 21 wiek nie musi byĂŚ epokÂą lodowcowÂą dla naszych serc, rozumĂłw i zwiÂązkĂłw. Propagujmy uczucia, romantyzm, radoœÌ z bycia z TÂą lub Tym...      Chwytajmy Âłapczywie kaÂżdÂą, nawet najmniejszÂą chwilĂŞ szczĂŞÂścia, nawet gdyby nam siĂŞ to wydawaÂło nieosiÂągalne...
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.049 sekund z 21 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ultrawinterfell dacjaforum kluczzmierzchu lionesrp polski-serwer-rpg