[@Âżmijka]

    Kobieta zamĂłwiÂła nowÂą szafĂŞ. PrzyjechaÂła ekipa. ZamontowaÂła wszystko i odjechaÂła. Po pewnej chwili na dole na ulicy przejechaÂł tramwaj, a tu nagle siĂŞ szafa otwiera. I tak kilka razy. Kobieta zamyka szafĂŞ, jedzie tramwaj a szafa siĂŞ otwiera. Zdesperowana idzie po sÂąsiada. Opowiada mu wszystko. ZamykajÂą razem szafĂŞ, jedzie tramwaj a szafa siĂŞ otwiera i tak kilka razy pod rzÂąd. W koĂącu sÂąsiad proponuje:
- Wie Pani co? Ja wejdĂŞ do Âśrodka szafy, jak bĂŞdzie jechaÂł tramwaj i szafa siĂŞ znowu otworzy to wtedy zobaczĂŞ to od wewnÂątrz i bĂŞdĂŞ wiedziaÂł co siĂŞ dzieje.
Tak jak zaproponowaÂł, tak i zrobiÂł.
Tramwaj nie jecha³, a w miêdzy czasie przyszed³ m¹¿ z pracy. Œci¹ga p³aszcz. Myœli sobie: - O nowa szafa! Pewnie ¿ona chcia³a mi zrobiÌ prezent. Otwiera szafê i wryty ze zdziwienia mówi:
- A Pan co tutaj robi?
Gostek odpowiada: - I tak Pan nie uwierzy - Czekam na tramwaj!

[@Âżmijka]

Po d³ugich namowach, proœbach i groŸbach m¹¿ wreszcie kupi³ swojej ¿onie piêkne futro. Ona g³adzi je zachwycona i mówi:
- ÂŻal mi tylko tego biednego stworzenia, ktĂłre dla mojej przyjemnoÂści zostaÂło obdarte ze skĂłry...
- Dziêkujê kochanie, ¿e pomyœla³aœ wreszcie o mnie... - wzdycha m¹¿.

[@Âżmijka]

  Dwaj kumple spotykajÂą siĂŞ w barze:
- Stary, na parkingu stoi mĂłj samochĂłd a w Âśrodku nimfomanka tak napalona, Âże juÂż nie mam siÂł z niÂą baraszkowaĂŚ. ÂŚwiatÂło w moim samochodzie nie dziaÂła, wiĂŞc idÂź tam, ona nawet nie pozna, Âże to kto inny, a ty sobie pouÂżywasz.
Kolega posÂłuchaÂł jego rady, poszedÂł do samochodu i rzeczywiÂście - po paru minutach baraszkowaÂł w najlepsze z tajemniczÂą nimfomankÂą na tylnym siedzeniu samochodu. Nagle rozlegÂło siĂŞ energiczne pukanie w szybĂŞ. Policjant ÂświecÂąc latarkÂą do Âśrodka wozu upomniaÂł kochankĂłw:
- Czy wiedzÂą paĂąstwu, Âże nie wolno tego robiĂŚ w miejscu publicznym?!
- Panie wÂładzo, ale to moja Âżona - odpowiedziaÂł facet.
- Ach, to co innego. Przepraszam, nie wiedziaÂłem - odrzekÂł policjant.
- PrawdĂŞ mĂłwiÂąc ja teÂż nie, dopĂłki pan nie zaÂświeciÂł.

[@Âżmijka]

Wspominaj¹c 50 lat ma³¿eùstwa, ¿ona przegl¹da³a szafê i znalaz³a szlafrok, który mia³a na sobie w noc poœlubn¹.
ZaÂłoÂżyÂła go ponownie i przyszÂła do mĂŞÂża.
- Kochany, pamiĂŞtasz to?
M¹¿ oderwa³ wzrok od gazety i mówi:
- Tak, miaÂłaÂś to na sobie w naszÂą noc poÂślubnÂą.
- PamiĂŞtasz, co wtedy do mnie mĂłwiÂłeÂś?
- PamiĂŞtam, pamiĂŞtam - mĂŞÂżczyzna nie byÂł w nastroju, ale zaczyna wspominaĂŚ. - MĂłwiÂłem: "Och, kochanie, rozpalam siĂŞ na twĂłj widok, wezmĂŞ twoje piersi i bĂŞdĂŞ ssaÂł z nich Âżycie, aÂż z rozkoszy mĂłzg ci poskrĂŞca".
- DokÂładnie tak powiedziaÂłeÂś, kochany! - kobieta poczuÂła przypÂływ namiĂŞtnoÂści. - A dzisiaj, po piĂŞĂŚdziesiĂŞciu latach, mam ten sam szlafrok na sobie! Co chcesz mi dziÂś powiedzieĂŚ?
M¹¿:
- Misja zakoĂączona powodzeniem.

[@Âżmijka]

- Pani Kowalska, Âżeby rozwĂłd byÂł z winy mĂŞÂża musimy na niego coÂś mieĂŚ. Czy maÂż pije?
- Nie, skÂąd, jakby tylko sprĂłbowaÂł to ja bym mu....!
- Czy nie daje pieniĂŞdzy?
- Nie, absolutnie, oddaje wszystko co do grosza...juÂż by mi tylko schowaÂł zÂłotĂłwkĂŞ to ja bym mu...
- A moÂże bije PaniÂą?
- K...wa , tylko by rĂŞkĂŞ podniĂłsÂł, to ja bym go przez okno pogoniÂła...
- A co z wiernoÂściÂą?
- O! Tu go mamy! Drugie dziecko nie jest jego!

[@Âżmijka]

Pewnego dnia przybiegÂłem do Tomka. Po lunchu gadaliÂśmy i podzieliÂł siĂŞ ze mnÂą sensacjÂą.
- Marek - powiedziaÂł - Beata i ja rozwodzimy siĂŞ.
ByÂłem zdumiony.
- Dlaczego? Co siĂŞ staÂło?! WyglÂądaliÂście na szczĂŞÂśliwÂą parĂŞ!
- No có¿ - powiedzia³ - odk¹d siê pobraliœmy, ¿ona próbowa³a mnie zmieniÌ. Oduczy³a mnie picia, palenia, powrotów w œrodku nocy. Nauczy³a mnie, jak siê elegancko ubieraÌ, ogl¹daÌ dobr¹ sztukê, wyrobiÌ sobie gust kulinarny, muzyczny i robiÌ zapasy w sklepie.
- I co, jesteÂś teraz zgorzkniaÂły, bo tak bardzo ciĂŞ zmieniÂła?
- Nie, nie jestem zgorzkniaÂły. Teraz jestem tak dobry, Âże ona na mnie nie zasÂługuje.

[duska90]

Podczas k³ótni, ¿ona ¿eby do ¿ywego dopiec mê¿owi, mówi:
- Jak umrzesz, natychmiast wyjdê za m¹¿!
- No wiesz, a co mnie obchodzi nieszczĂŞÂście obcego czÂłowieka?!

Wraca m¹¿ wczeœniej do domu. ¯ona bierze wpycha kochanka do piwnicy i wrzuca za nim ubranie. M¹¿ zauwa¿a jednak obce buty. Porywa siekierê i schodzi do piwnicy Pyta siê:
- Kto tu?!
Ze stojÂącego w rogu, trzĂŞsÂącego siĂŞ worka dochodzi glos:
- To myyy, bieeeednee kkaartoffeelkii...


Nie radzĂŞ panu paliĂŚ, piĂŚ alkoholu i... kochaĂŚ siĂŞ. - mĂłwi lekarz do pacjenta po ciĂŞÂżkiej chorobie.
Po dwĂłch miesiÂącach wstrzemiĂŞÂźliwoÂści mĂŞÂżczyzna nie wytrzymaÂł i zapaliÂł papierosa.
- No tak, paliĂŚ to moÂżesz... - dogaduje Âżona.

[duska90]

Na farmê przychodzi facet i puka do drzwi. Kiedy kobieta otwiera, facet pyta, czy ona wie, jak siê uprawia seks. Wcale nie rozbawiona, trzaska drzwiami. Facet znowu puka i zadaje to samo pytanie. Kobieta wrzeszczy na niego i ka¿e mu siê wynosiÌ. Wieczorem powiedzia³a o wszystkim mê¿owi. Powiedzia³, ¿e zostanie w domu nastêpnego dnia, na wypadek gdyby facet wróci³. I nastêpnego dnia facet wraca. M¹¿ schowa³ siê z broni¹, a ¿ona otworzy³a drzwi. Kiedy natrêt spyta³ j¹, czy wie, jak siê uprawia seks, odpowiedzia³a:
- Pewnie, Âże wiem! Czemu pytasz?
- Dobrze - powiedziaÂł facet - Oddaj siĂŞ mĂŞÂżowi, kiedy go zobaczysz i powiedz mu, Âżeby siĂŞ trzymaÂł z dala od mojej Âżony!

[Pan M]

Wieczór, m¹¿ chodzi w pid¿amie tam i z powrotem po pokoju.
Nagle Âżona pyta zniecierpliwiona:
- Co siĂŞ staÂło, Âże nie kÂładziesz siĂŞ jeszcze spaĂŚ?
- Ech... sexu mi siê chce...-odpowiada m¹¿, na co ¿ona zachêcaj¹co odchylaj¹c ko³drê i wystawiaj¹c nogê:
- To chodÂź !
- No chodzĂŞ !!!

[@Âżmijka]

Przed Âślubem!:
On: Hura! Nareszcie! JuÂż siĂŞ nie mogÂłem doczekaĂŚ!
Ona: Mo¿esz ode mnie odejœÌ?
On: Nawet o tym nie myÂśl!
Ona: Ty mnie kochasz?
On: OczywiÂście!
Ona: BĂŞdziesz mnie zdradzaĂŚ?
On: Nie, skÂąd ci to przyszÂło do gÂłowy?
Ona: BĂŞdziesz mnie szanowaĂŚ?
On: BĂŞdĂŞ!
Ona: BĂŞdziesz mnie biĂŚ?
On: W Âżadnym wypadku!
Ona: MogĂŞ ci ufaĂŚ?

Po Âślubie:
Przeczytaj rozpoczynajÂąc od ostatniego wersu.

[@Âżmijka]

    MÂłode ma³¿eĂąstwo u ginekologa dowiaduje siĂŞ, Âże bĂŞdÂą mieli dziecko.
MÂłody ÂżonkoÂś pyta:
- Panie doktorze a jak z "tymi" sprawami w czasie ci¹¿y mo¿na czy nie?
Lekarz:
- W pierwszym trymestrze mo¿na bez obaw, normalnie po bo¿emu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od ty³u bo bezpiecznie dla przysz³ej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wy³¹cznie na wilka.
- A moÂżna wiedzieĂŚ panie doktorze jak to jest na wilka?
- LeÂżysz pan koÂło nory i wyjesz!

[duska90]

Wynaleziono maszynê przenosz¹c¹ podczas porodu czêœÌ bólu z matki na ojca. Jedna para postanowi³a j¹ wykorzystaÌ. Kobieta rodzi i krzyczy. Lekarz przekrêci³ pokrêt³em i przeniós³ 10% bólu na ojca. Patrzy - kobiecie ul¿y³o, ale ojciec dalej siê uœmiecha. No to da³ 40% bólu na ojca. Kobieta ju¿ prawie rozluŸniona a ojciec dalej siê uœmiecha. Zdziwiony lekarz da³ 100% bólu na ojca. Kobieta zaczê³a siê uœmiechaÌ, rozluŸni³a siê ju¿ ca³kiem, zaœ ojciec... dalej uœmiechniêty i zadowolony. Poród dalej przebiega³ g³adko. Po porodzie szczêœliwe ma³¿eùstwo wraca do domu. Patrz¹, a przed domem le¿y martwy listonosz.

[duska90]

Kompletnie zalany facet wchodzi do pubu i po chwili gapienia siĂŞ na jedynÂą kobietĂŞ siedzÂącÂą w przy barze, podchodzi do niej i caÂłuje jÂą. Kobieta zrywajÂąc siĂŞ z miejsca policzkuje go. Facet natychmiast przeprasza:
- Przepraszam, ale wzi¹³em pani¹ za moj¹ ¿onê, wygl¹da pani zupe³nie jak ona.
- Ach ty, bezwartoÂściowy, nieznoÂśny, nĂŞdzny pijaku!! - wykrzyczaÂła kobieta.
- Zabawne - wymamrotaÂł pijak - nawet brzmi pani jak ona.