[@Âżmijka]

Na lekcji biologii pani pyta siĂŞ Jasia:
- Jaki poÂżytek mamy z gĂŞsi?
- Smalec.
- I co jeszcze?
- Smalec.
- Jasiu, na czym Âśpisz w domu?
- Na ³ó¿ku.
- A co masz pod gÂłowÂą?
- PoduszkĂŞ.
- A co jest w poduszce?
- Dziura.
- A co wyÂłazi z dziury?
- Pierze.
- No wÂłaÂśnie. To powiedz Jasiu, co mamy z gĂŞsi...?
- Smalec.

[@Âżmijka]

   Idzie sobie Jasio z mamÂą ulicÂą, patrzy, a tu odkryty wÂłaz kanalizacyjny.
- O, popatrz mamo, krokodyl leci! - zawoÂłaÂł Jasio, bo to wredny szczeniak byÂł.
- Krokodyle nie latajÂą, Jasiu - odpowiedziaÂła mama i zwinnie ominĂŞÂła wÂłaz.
Po piĂŞĂŚdziesiĂŞciu metrach dogania ich jakiÂś facet, caÂły mokry i ÂśmierdzÂący gĂłwnem, bĂŞc Jasia w baĂąkĂŞ:
- ZapamiĂŞtaj gĂłwniarzu, KROKODYLE NIE LATAJÂĄ!

[@Âżmijka]

 Przychodzi Jasiu do szkoÂły z nowym discmanem na uszach. Pani sie pyta: -
Ile jest 2+2? A Jasiu na to:
- Mniej niÂż zero...
Pani mĂłwi: -
Jasiu idziemy do dyrektora!
A Jasiu: - JesteÂś szalona....
Dyrektor siĂŞ pyta Jasia:
- Jasiu jak ty siĂŞ zachowujesz? A Jasiu: - Jak statki na niebie....
Pani dyrektor goni Jasia po caÂłym pokoju. Na to Jasiu:
- Nas nie dogoniat...
Pani bije Jasia. A Jasiu:
- Uuuu.... chÂłopaki, uuu.... nie pÂłaczÂą....
Pani dyrektor bije Jasia coraz mocniej.
A Jasiu: Mocniej, Mocniej...
Pani dyrektor wyrzuca Jasia przez okno.
Jasio upada i mĂłwi:
- WidziaÂłem orÂła cieĂą...
Przychodzi do niego kolega i siĂŞ pyta:
- Jasiu jak byÂło.
A Jasiu: PrzeÂżyj to sam... Jasiu przychodzi do domu.
Mama siĂŞ go pyta:
- Jak byÂło w szkole? A Jasiu: - Samo Âżycie, samo Âżycie....

[@Âżmijka]

Wchodzi JaÂś do Âłazienki, gdzie kÂąpie siĂŞ mamusia.
SpoglÂądajÂąc na jej wzgĂłrek pyta:
- Mamusiu co to jest?
- Szczoteczka odpowiada mama.
JaÂś na to:
- Ee, tatuÂś ma lepszÂą, bo na patyku.
Mama: - a skÂąd wiesz?
JaÂś na to:
- WidziaÂłem jak tata sÂąsiadce zĂŞby czyÂściÂł.

[@Âżmijka]

   Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miaÂła ciÂągÂłe kÂłopoty z jednym z
uczniĂłw. Nauczycielka spytaÂła:
- "Jasiu, o co ci chodzi?"
Jasiu odpowiedziaÂł:
- "jestem za mÂądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a
ja jestem mÂądrzejszy od niej! MyÂślĂŞ, Âże teÂż powinienem byĂŚ w trzeciej
klasie!"
Pani Magda miaÂła dosyĂŚ. ZabraÂła Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu
czeka³ w sekretariacie, nauczycielka wyjaœni³a dyrektorowi ca³¹ sytuacjê.
Nauczyciel powiedziaÂł pani Magdzie ,Âże chciaÂłby zrobiĂŚ chÂłopcu test i jeÂśli
nie odpowie na Âżadne pytanie bĂŞdzie musiaÂł wrĂłciĂŚ do pierwszej klasy i nie
sprawiaĂŚ wiĂŞcej Âżadnych kÂłopotĂłw. Nauczycielka siĂŞ zgodziÂła.

Jasiowi wytÂłumaczono wszystkie warunki i zgodziÂł siĂŞ na przeprowadzenie
testu.

Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
Jasiu: "9".
Dyrektor: "Ile jest 6 x 6?"
Jasiu: "36".
I Jasiu odpowiadaÂł na kaÂżde pytanie, ktĂłre wymyÂślaÂł dyrektor uwaÂżajÂąc, Âże
trzecioklasista powinien znaĂŚ odpowiedzi.
Dyrektor spojrzaÂł na PaniÂą MagdĂŞ i powiedziaÂł:
- "MyÂślĂŞ, Âże Jasiu moÂże iœÌ do trzeciej  klasy."
Pani Magda spytaÂła czy i ona moÂże zadaĂŚ Jasiowi kilka pytaĂą. ZarĂłwno
dyrektor jak i Jasiu zgodzili siĂŞ. (i siĂŞ zaczeÂło)

Pani Magda spytaÂła, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili "Nogi."
Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
Jasiu:"Kieszenie." Pani Magda: "Co zaczyna siĂŞ na "K" koĂączy na "S", jest
owÂłosione, zaokrÂąglone, smakowite i zawiera biaÂławy pÂłyn?"
Jasiu: "Kokos"
Pani Magda: "Co wchodzi twarde i ró¿owe a wychodzi miêkkie i klej¹ce?"
Oczy dyra otworzy³y siê naprawdê szeroko ale zanim zd¹¿y³ powstrzymaÌ
odpowiedÂź Jasia, Jasiu powiedziaÂł.
Jasiu: "Guma do Âżucia"
Pani Magda: "Co robi mĂŞÂżczyzna stojÂąc, kobieta siedzÂąc, a pies na trzech
nogach?"
Dyrektor ponownie otworzy³ szeroko oczy ale zanim zd¹¿y³ siê odezwaÌ...
Jasiu: "Podaje dÂłoĂą".

Pani Magda: "Teraz zadam kilka pytaĂą z serii "Kim jestem?", dobrze?"
Jasiu: "OK".
Pani Magda: "WkÂładasz we mnie swĂłj drÂąg. PrzywiÂązujesz mnie. Jest mi mokro wczeÂśniej niÂż tobie".
Jasiu: "Namiot"
Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz siĂŞ mnÂą, kiedy siĂŞ nudzisz.
Dró¿ba zawsze ma mnie pierwsz¹".
Dyrektor patrzy niespokojnie i widaĂŚ, Âże jest nieco spiĂŞty.
Jasiu: "ObrÂączka Âślubna"
Pani Magda: "Mam ró¿ne rozmiary. Gdy nie czujê siê dobrze, kapiê. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz siê dobrze".
Jasiu: "Nos"
Pani Magda: "Mam twardy dr¹¿ek. Mój szpic zag³êbia siê. Wchodzê z dr¿eniem".
Jasiu: "StrzaÂła"

Dyrektor odetchn¹³ z ulg¹, "Wyœlijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na
ostatnie dziesiĂŞĂŚ pytaĂą Âźle odpowiedziaÂłem!"

[@Âżmijka]

   Pani katechetka zapytaÂła dzieci na religii, czy wiedzÂą, co to jest konkordat. Dzieci nie wiedziaÂły, wiec poprosiÂła, by zapytali o to swych rodzicĂłw i  na nastĂŞpnej lekcji religii opowiedziaÂły o tym czego siĂŞ dowiedziaÂły.

Pierwsza zgÂłosiÂła sie MaÂłgosia:
- Moja mamusia powiedziaÂła, Âże konkordat to jest umowa miĂŞdzy paĂąstwem a koÂścioÂłem.
- Bardzo dobrze, MaÂłgosiu, dostajesz piÂątkĂŞ - chwali pani katechetka. Na to wtrÂąca sie Âżyciowo mÂądry Jasio i mĂłwi:
- A moim zdaniem to jest jakiÂś owad!
- Owad? Jasiu, co ty za gÂłupstwa opowiadasz?!
- No bo zapytaÂłem wczoraj tatusia, a on powiedziaÂł, Âże mu to lata koÂło......

[@Âżmijka]

Tata, kto to jest ta duÂża pani na koniu? Tam na pomniku? - To jest, Jasiu, Dziewica OrleaĂąska. - A dlaczego OrleaĂąska? - Bo z Orleanu... - A dlaczego Dziewica? - Bo siedzi ciÂągle na koniu, i trudno do niej siĂŞ dostaĂŚ!

[@Âżmijka]

Pani kazaÂła dzieciom napisaĂŚ wypracowanie, ktĂłre miaÂło by siĂŞ koĂączyĂŚ zdaniem: "matka jest tylko jedna."
Na drugi dzieĂą pani poprosiÂła by dzieci przeczytaÂły swoje prace.
- MaÂłgosiu przeczytaj co napisaÂłaÂś!
- Mama jest kochana utula nas do snu wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna
- Gosiu 5, siadaj!
W koùcu pani przepyta³a ju¿ ca³¹ klasê zosta³ tylko
Jasiu.
- Jasiu przeczytaj co napisaÂłeÂś!
- W domu balanga, wĂłdka leje siĂŞ litrami, goÂście rzygajÂą na dywan. Kiedy wĂłdka siĂŞ skoĂączyÂła matka do mnie: Jasia idÂź do kuchni i przynieÂś 2 wĂłdki. IdĂŞ do kuchni otwieram lodĂłwkĂŞ i drĂŞ siĂŞ z kuchni
- Matka jest tylko jedna!!

[@Âżmijka]

JaÂś znalazÂł biedronkĂŞ i mĂłwi:
*Biedronecko, biedronecko, ile mas latek?
*Jutro skoĂączĂŞ cztery - mĂłwi biedronka.
*Nie skoĂącys, oj nie skoĂącys!!

[@Âżmijka]

Na lekcji biologii pani pyta Jasia: - Co to jest? - Szkielet. - Czego? - ZwierzĂŞcia. - Ale jakiego?! - NieÂżywego!

[@Âżmijka]

Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
"Bardzo prosimy juÂż nigdy wiĂŞcej nie biĂŚ Jasia!
To dobre, sÂłabe, chorowite i delikatne dziecko!!
My sami nigdy go nie bijemy!
Chyba, Âże w obronie wÂłasnej..."

[@Âżmijka]

Na budowie podczas szkolnej wycieczki pani informuje klasĂŞ,
Âże bardzo waÂżne jest noszenie tutaj kaskĂłw ochronnych.
- ZnaÂłam chÂłopca,
ktĂłry nie nosiÂł kasku i pewnego dnia spadÂła mu cegÂła na gÂłowĂŞ,
biedak poniĂłsÂł ÂśmierĂŚ na miejscu.
Jednak miÂła dziewczynka,
ktĂłra 5 lat temu szÂła tutaj w kasku
i rĂłwnieÂż cegÂła spadÂła jej na gÂłowĂŞ,
uÂśmiechnĂŞÂła sie i poszÂła dalej.
Na te sÂłowa Jasio rozradowany uniĂłsÂł rĂŞkĂŞ w gĂłrĂŞ i krzyczy:
- Ja jÂą znam, ja jÂą znam!
Mieszka w moim bloku,
do tej pory chodzi w tym kasku
i do wszystkich siĂŞ uÂśmiecha.

[@Âżmijka]

   Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec siĂŞ potyka i mĂłwi zdenerwowany pod nosem:"dupa".
"Co powiedziaÂłeÂś tatusiu?" pyta Jasio. "Aaaa... powiedziaÂłem.... duduÂś" odpowiada ojciec. "Tatusiu, a co to jest duduÂś" pyta ciekawski bachor. "Aaa, wiesz synku duduÂś to takie zwierzÂątko"
"Tato, a jak on wyglÂąda?"
"A, ma takie r¹czki i nó¿ki...."
"Tatusiu, a co jedzÂą dudusie?"
"Mmm. JedzÂą warzywa owoce...."
"A tato, a czy dudusie majÂą dzieci?"
"Noo, tak"
"To znaczy, Âże dudusie siĂŞ rozmnaÂżajÂą?"
"Tak"
"A jak siĂŞ nazywajÂą dzieci dudusia?"
"Eee...dudusiÂątka."
"A jak wyglÂądajÂą dudusiÂątka?"
"Te¿ maj¹ r¹czki i nó¿ki.... tak samo jak doros³e"
"A co jedzÂą dudusiÂątka?"
"Eeee..... mleczko pijÂą..."
"Tato, a gdzie mieszkajÂą dudusie?"
"DUPA!!!! POWIEDZIAÂŁEM DUPA!!!!!!!!

[@Âżmijka]

Na lekcji, pani kazaÂła dzieciom narysowaĂŚ swoich rodzicĂłw,
po chwili  podchodzi i pyta siĂŞ Jasia:
-Jasiu dlaczego twĂłj tata ma niebieskie wÂłosy
JaÂś Odpowiada
-bo nie byÂło Âłysej kredki.

[delfinka]

Jasio wchodzi do Âłazienki, gdy mama siĂŞ kÂąpie i pyta:
- Mamo co Ty masz tam pomiĂŞdzy nogami?
- SzczoteczkĂŞ.
- A tata ma lepszÂą, bo na patyku.
- A skÂąd wiesz?
- Bo widziaÂłem jak wczoraj sÂąsiadce zĂŞby czyÂściÂł.