[piesia]

Doniu w³aœciwie Dominik Grabowski (ur. 17 lipca 1980 roku w Szamotu³ach), polski raper i producent muzyczny. Twórca grupy muzycznej Ascetoholix przy wspó³pracy z Liberem i Krisem. Od 2004 roku znany równie¿ z samodzielnych wystêpów oraz wspó³pracy z Mezem, Pej¹, Ziper¹, Kombii, Gosi¹ Andrzejewicz, 52 dêbiec, Owalem, DjDecksem, Pneuma, Agnieszk¹ W³odarczyk itd..

<a href="http://www.youtube.com/v/Y9snywVkEFg&amp;hl=en.swf" target="_blank">http://www.youtube.com/v/Y9snywVkEFg&amp;hl=en.swf</a>

 PrzestrzeĂą
Ref.

Tylko ja i moja przestrzeĂą,
biorĂŞ z niej co najlepsze. (teraz)
Tylko ja i moja przestrzeĂą,
biorĂŞ z niej co najlepsze. (i o tak)

1.

Wszyscy dawno w Morfeusza objĂŞciach
Ja sam bez kontroli, bez play-backu, bez ciĂŞcia
Wiem - ile mogĂŞ tyle dam wam muzyki, talentu
Kiedy inni tonÂą w morzu ekstrementĂłw
Ty siĂŞ nie daj, sÂłuchaj - dzieĂą dla takich jak ty wstaje
Korzystaj bo krĂłtki, BĂłg dwa razy go nie daje
Jak nielegal Âżycie - peÂłne szumĂłw i wypaczeĂą
Przypa³ów, historii prostych - tu zobaczysz
DuÂżo wiĂŞcej niÂż w kurierze, ciÂągle jebie jeden z drĂłgim
Pali Janka, dziÂś mieli skandal
Fifka znowu opalona, w domu dziecko, Âżona
Klitka teÂż nieopÂłacona - i co ma zrobiĂŚ powiedz?
Ja notoujĂŞ to z pod powiek i nie oceniam
Tylko dajĂŞ na taleÂżu co siĂŞ krĂŞci w twojej wierzy
Kiedy noc¹ wracam k³adê na stó³ obie d³onie
Patrze na nie, myÂśle sobie - wytrzymam? utonĂŞ?
JuÂż nie biegam po podwĂłrku z piÂłkÂą w podartych portkach
I nie podglÂądam starszych dziewczyn na koloniach
Tamte chwile juÂż daleko za mnÂą, sÂą coraz bledsze
MaÂły wariat Donius przypomina Donia jeszcze
Mam farta - wiem o tym, wielu go nie ma
Mam coÂś co kocham i kogoÂś z kim to dziele
Dla wszystkich, o ktĂłrych myÂślĂŞ teraz w nocy
NucĂŞ refren, ale potrzebuje kogoÂś do pomocy

Ref.

Tylko ja i moja przestrzeĂą,
biorĂŞ z niej co najlepsze. (teraz)
Tylko ja i moja przestrzeĂą,
biorĂŞ z niej co najlepsze. (i o tak)

2.

Mam coÂś czego nie majÂą inni (wiem)
Z tego powodu mam czuĂŚ siĂŞ winny? (nie)
BiorĂŞ dla siebie co trzeba, zgarne co mi jest dane
Mam talent chociaÂż nic nie planowaÂłem
Ranek - witam mÂą szanse, gdy zmierzch ma mnie dosyĂŚ
Jak cancel wypadam, mĂłwiĂŞ dosyĂŚ
Czas, rodzina, mi³oœÌ - najdro¿sze mi ziarna
ChciaÂłbym pole ich uprawiaĂŚ (sam wiesz) - wizja marna
Ilu siĂŞ juÂż pogubiÂło, ilu jeszcze? nie pytaj
Ilu Âźle nadepnĂŞÂło, ich prozÂą Âżycia pÂłyta
Krêci siê w kó³ko, a my jak stamt¹d
Zbieramy jak mrĂłwki i uczucia sajgon
Kurz, tygodnie lecÂą, niezmienne tempo
Wypadek na trasie nie jest opcjÂą przyjemnÂą
Nic nie wiesz napewno, jutro jak szkic a nie foto
Oby do piÂątku i oby zlaÂł siĂŞ z sobotÂą
Marzenia - zdrowym byĂŚ, mieĂŚ za co ÂżyĂŚ
MieĂŚ dach nad gÂłowÂą - pod nim z bliskÂą ci osobÂą
Dlaczego tak trudno - pytasz, ja nie odpowiem
Nie jestem Bogiem - przemyÂśl to sobie!
To Âże nagrywam, Âże dajĂŞ wam wiare
We wÂłasne siÂły, Âże rozmywam wam zamĂŞt
To znaczy tylko, Âże wymagam od was wiĂŞcej
Co ty zrobisz? Sam nie wiem - miej swojÂą PrzestrzeĂą...

Ref.

Tylko ja i moja przestrzeĂą,
biorĂŞ z niej co najlepsze. (teraz)
Tylko ja i moja przestrzeĂą,
biorĂŞ z niej co najlepsze. (i o tak)