Tytu³: "DOWCIPY O ¯O£NIERZACH" Wiadomo¶æ wys³ana przez: @¿mijka Czerwiec 07, 2008, 23:37:18 (http://www.e-gify.strefa.pl/gify/postacie/zolnierze/zolnierze3.gif) Wyk³ad z fizyki na Akademii Wojskowej.- Wszystkie cia³a rzucone do góry spadaj± na ziemiê. To jest prawo ciê¿ko¶ci... - A je¶li spadn± do wody? - pyta jeden z kadetów. - To ju¿ nie wasza sprawa. Tym zajmie siê Marynarka Wojenna. (http://www.e-gify.strefa.pl/gify/postacie/zolnierze/zolnierze27.gif)(http://www.e-gify.strefa.pl/gify/postacie/zolnierze/zolnierze27.gif)(http://www.e-gify.strefa.pl/gify/postacie/zolnierze/zolnierze27.gif)(http://www.e-gify.strefa.pl/gify/postacie/zolnierze/zolnierze27.gif)(http://www.e-gify.strefa.pl/gify/postacie/zolnierze/zolnierze27.gif) Tytu³: "DOWCIPY O ¯O£NIERZACH" Wiadomo¶æ wys³ana przez: @¿mijka Czerwiec 07, 2008, 23:44:43 (http://www.e-gify.strefa.pl/gify/postacie/zolnierze/zolnierze22.gif)(http://www.e-gify.strefa.pl/gify/postacie/zolnierze/zolnierze22.gif)(http://www.e-gify.strefa.pl/gify/postacie/zolnierze/zolnierze22.gif) S± dwa okopy: niemiecki i polski.I tak walcz± ze sob±, strzelaj± do siebie, ale jak na razie ¿adna ze stron nikogo nie trafi³a. Az wreszcie jeden z Polaków powiedzia³: - Te, jakie jest najpopularniejsze imiê niemieckie? - Hmmmm... Mo¿e Hans? - O! Dobre! Krzykniemy Hans, i mo¿e jaki¶ jeleñ sie wychyli to go zastrzelimy. No i wo³aj±: - Hans! - Ja!? - Szwab sie wychyli³... £ubudu! Dosta³ kulkê. - Hans! - Ja!? - £ubudu! Nastêpny... - Hans! - Ja!? - £ubudu! I tak ich powybijali, zosta³o tylko kilku... Siedz± te szwaby i my¶l±: - Mo¿e my tez tak zrobimy? - Ja! Jakie jest popularne imiê polskie? - Mo¿e Zdzichu? - Ja gut! I zaczêli g³o¶no krzyczeæ: - Zdzichu! - (cisza) - Zdzichu! - (cisza) - Zdzichu! - Zdzicha nie ma jest na wakacjach... To ty Hans? - Ja! - £ubudu (http://www.e-gify.strefa.pl/gify/postacie/zolnierze/zolnierze32.gif) Tytu³: "DOWCIPY O ¯O£NIERZACH" Wiadomo¶æ wys³ana przez: @¿mijka Czerwiec 15, 2008, 17:05:28 (http://www.gifownik.pl/gify_02xxz/osobki/zolnierz/8.gif)Spotkali siê dwaj koledzy z wojska i jeden mówi:
- Chod¼ do mnie na wódkê!!! Kolega siê zgadza, ale gdy tylko doszli do drzwi mieszkania ¿ona i te¶ciowa ok³adaj± je ¶cierkami... Ale drugi go pociesza: -Stary! Nie bój siê... Chod¼ do mnie na wódkê! Sytuacja siê powtarza... Kolega siê zgadza, ale jak otworzyli drzwi mieszkania, to ¿ona i te¶ciowa pomagaj± zdj±æ p³aszcze, od razu podaj± kanapki na zak±skê i wódkê. Kolega nie mo¿e uwierzyæ i siê pyta: - Stary! Jak ty je sobie wytrenowa³e¶? - Otó¿ po powrocie z wojska, zosta³em trenerem pi³karskim i jak kot te¶ciowej nie chcia³ mi ust±piæ miejsca na kanapie to pokaza³em mu ¿ó³t± kartkê, ale to nie poskutkowa³o wiêc pokaza³em mu czerwon± kartkê, a i to nie poskutkowa³o to ja JEB kota przez okno... - No ale co to ma wspólnego z twoj± ¿on± i te¶ciow±? - ¯ona ma ju¿ ¿ó³t± kartkê, a te¶ciowa czerwon±... (http://www.gifownik.pl/gify_02xxz/osobki/zolnierz/9.gif) Tytu³: "DOWCIPY O ¯O£NIERZACH" Wiadomo¶æ wys³ana przez: @¿mijka Czerwiec 22, 2008, 14:40:56 Patrol wraca ze zwiadu i melduje:
- Panie kapitanie, most jeszcze stoi. Czo³gi przejd±, artyleria przejdzie, katiusze przejd±, ale piechota w ¿aden sposób nie przejdzie. - A dlaczego? - Bo przy mo¶cie stoi taaaaaaki pies! (http://spionek.pl/jamnik_live.gif) Tytu³: Odp: "DOWCIPY O ¯O£NIERZACH" Wiadomo¶æ wys³ana przez: duska90 Czerwiec 27, 2008, 19:05:44 "WOJSKOWE PRAWDY" Ogieñ wspieraj±cy nie wspiera.Ogieñ zaporowy to nie zapora. Nie jeste¶ Supermanem; Marines i piloci my¶liwców: wy tak¿e nie. Je¶li co¶ jest g³upie, ale dzia³a- to nie jest g³upie. Staraj siê wygl±daæ g³upio- przeciwnik mo¿e mieæ ma³o amunicji i nie bêdzie chcia³ jej marnowaæ na takie byle co. Twoja artyleria skraca ogieñ, jak tylko wychylisz siê z okopu. Nie zapominaj, ¿e Armia zaoszczêdzi³a kupê kasyna konstrukcji twojej broni. Je¶li natarcie idzie dobrze, to znak, ¿e pakujesz siê w zasadzkê. Pozoruj±cy atak nieprzyjaciela, który ignorujesz jest w³a¶ciwym natarciem. Nieprzyjaciel niezmiennie atakuje w dwóch przypadkach: - kiedy jest gotowy - kiedy ty nie jeste¶ Plan operacji wygl±da ¶wietnie do pierwszego kontaktu z nieprzyjacielem. Piêciosekundowe zapalnik wybuchaj± po trzech sekundach. W okopach nie ma niewierz±cych. Najwa¿niejsze rzeczy s± zwykle proste, proste - zawsze najtrudniejsze. £atwa droga jest zawsze zaminowana. Grunt to walka zespo³owa- zespó³ to wiêcej celów dla przeciwnika. Nie wygl±daj imponuj±co, to zawsze ¶ci±ga ogieñ wroga (dlatego inna nazwa lotniskowca to ruchomy cel). Je¶li brakuje ci wszystkiego, oprócz nieprzyjació³, to znak, ¿e jeste¶ na pierwszej linii. Je¶li wróg jest w zasiêgu ognia - Ty te¿ jeste¶ w zasiêgu ognia. Je¿eli twoje stanowisko jest niemo¿liwe do zdobycia przez nieprzyjaciela, to jest te¿ dla ciebie pu³apk±. Pociski smugowe dzia³aj± w obie strony. Je¶li obie strony my¶l±, ¿e przegra³y- obie maj± racjê. "Wywiad wojskowy" to sprzeczno¶æ. Je¶li upierasz siê broniæ przedpola- zaskocz± ciê od ty³u. Pogoda nie jest stron± neutraln±. Motto obrony powietrznej: "najpierw zestrzel - potem patrz czyj to samolot". Nie przejmuj siê rzeczami zaadresowanymi twoim nazwiskiem; my¶l o tych z napisem"do wszystkich, których mo¿e dotyczyæ". Masz k³opoty? Wypruj ca³y magazynek. Je¶li masz dwie ró¿ne mapy- walka rozegra siê na terenie pomiêdzy nimi. Je¿eli mo¿e ciê zobaczyæ sier¿ant- to wróg te¿. Nie stój kiedy mo¿esz usi±¶æ; nie sied¼ kiedy mo¿esz le¿eæ; nie czuwaj kiedy mo¿esz spaæ. Najgro¼niejsz± rzecz± na ¶wiecie jest podporucznik z map± i kompasem. Jeden nieprzyjacielski ¿o³nierz to za ma³o; dwóch - zdecydowanie za du¿o. Czysty i suchy mundur polowy przyci±ga b³oto i deszcz. Nigdy nie chybisz maj±c pe³ny magazynek; z dwoma ostatnimi nabojami nie trafisz nawet w stodo³ê. Im dro¿sz± masz broñ, tym dalej bêdziesz j± musia³ odes³aæ do naprawy. Niewa¿ne którêdy maszerujesz; zawsze pod górê. Wsparcie powietrzne zawsze przestrzeliwuje a artyleria zawsze strzela za blisko. W spisie czêstotliwo¶ci radiowych te najwa¿niejsze s± nieczytelne. Broñ, która zacina siê, gdy jej najbardziej potrzebujesz jest nazywana M-60. Virtuti Militari zwykle dostaje najmniej do¶wiadczony ¿o³nierz w oddziale. Purpurowe serce (amerykañska odznaka za rany na polu bitwy) oznacza, ¿e by³e¶ wystarczaj±co cwany, ¿eby przemy¶leæ plan, wystarczaj±co g³upi, ¿eby go wypróbowaæ i na tyle fartowny ¿eby prze¿yæ. Promieñ wybuchu granatu rêcznego jest zwykle o pó³ metra wiêkszy ni¿ zasiêg twojego skoku. Bombardowanie z B-52 cechuje siê niezwyk³± celno¶ci±: 100% bomb trafia w ziemiê. Ka¿dy rozkaz, który mo¿e byæ ¼le zinterpretowany- bêdzie. Nie istniej± wygodne okopy. Nigdy nie b±d¼ pierwszy, nigdy nie b±d¼ ostatni, nigdy nie zg³aszaj siê na ochotnika. Je¶li wyj±tkowo dobrze przygotowa³e¶ swoje pozycje do odparcia ataku - mo¿esz byæ pewien, ¿e natarcie nast±pi gdzie indziej. Je¶li wyj±tkowo starannie przygotowa³e¶ zasadzkê, nieprzyjaciel j± ominie. Je¶li twój manewr oskrzydlaj±cy idzie dobrze, to wróg zapewne spodziewa siê okr±¿enia. Wystaj±ce obiekty przyci±gaj± ogieñ- nie kryj siê za nimi. Dowódca otrzymuje tym wa¿niejsze zadania, im jest g³upszy. Zawsze jest jakie¶ wyj¶cie i zwykle ono nie dzia³a. Zwyciêstwo przychodzi nieoczekiwanie, pora¿ka - gdy obserwuje genera³. Zawsze zaczyna padaæ zaraz po tym, jak dostajesz gor±cy posi³ek. Nigdy nie mów sier¿antowi, ¿e nie masz nic do roboty. S± tylko dwa rozmiary mundurów i butów wojskowych: za ma³e i za du¿e. Sk±d wyje¿d¿a czo³g? Czo³g wyje¿d¿a znienacka. Tytu³: Odp: "DOWCIPY O ¯O£NIERZACH" Wiadomo¶æ wys³ana przez: duska90 Czerwiec 30, 2008, 19:47:28 Pewnego wieczoru porucznik R¿ewski spotka³ siê w restauracji z pu³kownikiem.
- Poruczniku - rzek³ pu³kownik - widzê, ¿e pan czêsto chodzi do restauracji. Prawie codziennie. Mnie zawsze brakuje pieniêdzy... - A co pan robi z pensj±, panie pu³kowniku? - Wszystko oddajê ¿onie. A ona na hulanki nie chce dawaæ... - Nie umie pan postêpowaæ z kobietami, panie pu³kowniku. Kiedy nie chce daæ pieniêdzy, niech pan podejdzie do niej od ty³u, poca³uje w szyjê i delikatnie we¼mie w ramiona. Na pewno da! Pu³kownik wraca do domu i robi tak, jak mu poradzi³ porucznik. Podszed³ od ty³u do ¿ony, obj±³ j±, poca³owa³ w szyjê. ¯ona przeci±gnê³a siê z rozkosz± i mówi: - Có¿ to, poruczniku, znowu skoñczy³y siê pieni±¿ki? |