Przychodzi baba do lekarza i mĂłwi. Panie doktorze, za kaÂżdym razem, gdy wypowiadam sÂłowo, to wypuszczam gazy.
Lekarz idzie do pokoju obok i wraca po chwili z dÂługim metalowym prĂŞtem.
I to ma mi pomĂłc? Pyta baba.
Nie, ja tylko chcĂŞ otworzyĂŚ okno.  ;D

Przychodzi baba do lekarza i mĂłwi:
Doktorze, za kaÂżdym razem, kiedy kicham mam orgazm, co mi pan radzi?
Niech pani zaÂżywa tabaki.  ;D

Wraca zrozpaczona baba od lekarza i krzyczy do mĂŞÂża Âże ma nowotwĂłr. SÂąsiadka, ciekawska franca z uchem przy Âścianie, ale Âże sÂłuch juÂż nie ten, zrozumiaÂła Âże baba ma nowy otwĂłr.
Czemu nie myÂśli sobie, mi teÂż siĂŞ przyda nowy otwĂłr. Leci wiĂŞc do lekarza, i od progu:
- Panie doktorze, chcĂŞ mieĂŚ nowy otwĂłr jak moja sÂąsiadka co tu przed chwilÂą byÂła!
Lekarz stuka siĂŞ palcem w czoÂło, a baba na to:
- Oj kochanienki, tylko nie na czole, bo mi stary jajami oczy wybije!